Odmieniony cykl IMP przyniósł gigantyczne emocje

Pod nazwą Canal+ Online Indywidualne Mistrzostwa Polski, z nowym formatem, odświeżonymi zasadami, większymi nagrodami, ale przede wszystkim ze sporymi emocjami na torze – taki był cykl IMP w sezonie 2022. Z czego w pierwszej kolejności zapamiętaliśmy te rozgrywki? 

Canal+ Online Indywidualne Mistrzostwa Polski wzbudzały ogromne emocje jeszcze przed startem. Kiedy ogłoszono, że najlepszego polskiego zawodnika wyłonią aż trzy turnieje finałowe, w przestrzeni publicznej pojawiło się mnóstwo dyskusji. Nowe zasady opracowali eksperci, wśród których znaleźli się: przewodniczący Głównej Komisji Sportu Żużlowego Piotr Szymański, członek GKSŻ Zbigniew Fiałkowski, prezes Stowarzyszenia Żużlowców Metanol i ceniony ekspert telewizyjny Krzysztof Cegielski, najlepszy zawodnik w historii IMP Tomasz Gollob oraz czołowi obecnie żużlowcy globu – Bartosz Zmarzlik i Maciej Janowski.

Zapewniony udział w finałach Canal+ Online IMP mieli stali uczestnicy cyklu Grand Prix – Zmarzlik, Janowski, Patryk Dudek i Paweł Przedpełski. Do tego dochodził medalista IMP 2021 Janusz Kołodziej i Młodzieżowy Indywidualny Mistrz Polski Jakub Miśkowiak. Pula nagród za każdą rundę finałową wyniosła ponad 500 000 zł, a ciekawą nowinką był też dodatkowy punkt dla zawodnika, który w trakcie zawodów wygra największą liczbę biegów.

Trzy rundy finałowe – takiego formatu nie było w polskim żużlu od 1956 roku. Jako pierwszy najlepszych żużlowców w kraju gościł Grudziądz, a później rywalizacja przeniosła się na obiekty, które na co dzień nie oglądały PGE Ekstraligi – krośnieński i rzeszowski. Organizatorzy liczyli, że takie rozwiązanie przyniesie dobrą frekwencję i nie zawiedli się. Na szczęście turnieje obroniły się również pod względem walki na torze.

Krytycy nowego formatu obawiali się, że trzy rundy nie będą trzymać w takim napięciu jak jeden turniej finałowy. Na szczęście sportowym emocjom sprzyjał fakt, że po zwycięstwie Bartosza Zmarzlika w Grudziądzu, runda w Krośnie padła łupem Dominika Kubery. Warto przypomnieć, że zawody na stadionie późniejszego triumfatora 1. Ligi Żużlowej przyniosły kapitalne ściganie. Ozdobą turnieju był wyścig barażowy o udział w finale. Maciej Janowski nie wystartował najlepiej, ale już na trzecim okrążeniu wyprzedził Kacpra Worynę, a na ostatnim niespodziewanie dla wielu zrobił to samo z Bartoszem Zmarzlikiem. Mistrza świata z 2022 roku do ostatnich metrów ścigał Janusz Kołodziej i przegrał o błysk szprychy. Ten bieg był przepiękną reklamą żużla, a w finale emocji również nie zabrakło. Po starcie prowadził Zmarzlik, ale na drugim okrążeniu upadek zaliczył Maciej Janowski. Na tor wyjechała karetka, a „Magic” został wykluczony z powtórki. W tej najlepszy był Kubera, który tego dnia robił fantastyczne wrażenie. Nieoczekiwanym bohaterem krośnieńskiej odsłony zmagań został pierwszoligowiec Grzegorz Zengota. „Zengi” stanął na trzecim stopniu podium, a w fazie zasadniczej przywiózł za plecami m.in. Zmarzlika, Dudka, Janowskiego i Worynę.

Dwaj liderzy klasyfikacji generalnej mieli po 31 punktów i z takim dorobkiem przyjechali do Rzeszowa. W stolicy Podkarpacia ponownie dopisała frekwencja. Stęsknieni za wielkim żużlem kibice stawili się na trybunach w liczbie przekraczającej 10 tysięcy. Na torze rządził i dzielił Bartosz Zmarzlik, który przegrał tylko w czwartej serii. Jedynym pogromcą wychowanka gorzowskiej Stali był drugi w zawodach Jakub Miśkowiak. Zmarzlik odebrał nagrodę za zwycięstwo w 3. Finale Canal+ Online IMP i złoty medal za triumf w całym cyklu. Srebro dla trzeciego tamtego dnia Kubery, a brąz wywalczył Janusz Kołodziej, który w Rzeszowie zakończył rywalizację na barażu.

Twardy tor w Grudziądzu, na którym najlepiej radził sobie mistrz, świetne sportowo turnieje w Krośnie i Rzeszowie z nieoczywistymi bohaterami, nowinki w punktacji i ogromne poruszenie w środowisku – taki był cykl Canal+ Online Indywidualne Mistrzostwa Polski w roku 2022. Mamy nadzieję, że za kilka miesięcy będziemy mieli kolejne pozytywne wspomnienia.