Wiktor Przyjemski: Byłem zaskoczony powołaniem. Nie narzucam na siebie presji

Za Wiktorem Przyjemskim bardzo udany rok 2022. To nie tylko złoty medal w SON 2, ale również triumf w Mistrzostwach Europy Par Juniorów w Rydze i debiut w dorosłej reprezentacji Polski. Zawodnik w rozmowie z nami zdradził, jakie uczucia towarzyszyły mu podczas meczu w Bydgoszczy i wskazał element, nad którym pracuje przed startem nowej kampanii.

2 maja 2022 roku – tę datę Wiktor Przyjemski zapamięta na długo. Ulubieniec bydgoskiej publiczności zadebiutował wówczas w dorosłej kadrze, prowadzonej przez Rafała Dobruckiego. Towarzyski mecz z Resztą Świata padł łupem „Biało-Czerwonych”. Do wyniku 51:38 na korzyść gospodarzy Przyjemski dorzucił 7 punktów i dwa bonusy.

– Oczywiście bardzo się cieszyłem z debiutu. Tym bardziej, że powołanie było dla mnie sporym zaskoczeniem, rzecz jasna pozytywnym. Sam występ może mógł być ciut lepszy, ale nie zmienia to faktu, że dobrze wspominam tamten mecz. Cieszyłem się, że mogłem zaprezentować się akurat na stadionie w Bydgoszczy, bo doping fanów przy Sportowej zawsze dodaje mi skrzydeł – powiedział nam Wiktor Przyjemski.

Słodko-gorzki był dla Przyjemskiego finał Speedway of Nations 2, odjechany w duńskim Vojens. Polak zaczął kapitalnie, od wygranego biegu z Brytyjczykami. Druga seria to już zupełnie inna historia. Na pierwszym łuku na tor upadli wychowanek Polonii i reprezentant Łotwy. Wiktor opuścił stadion w karetce.

– Pierwszy bieg wygrany, a potem wiadomo co było. W szpitalu oglądałem, jak chłopaki świetnie sobie radzą i zgarniamy złoty medal. Pamiętam, że bardzo się z tego cieszyłem. Ważny był dla mnie również triumf z chłopakami w Rydze. Mogę śmiało powiedzieć, że za mną udany sezon – wspominał as Abramczyk Polonii Bydgoszcz.

Jeżeli czegoś w tym sezonie zabrakło Wiktorowi Przyjemskiemu, to na pewno medalu w SGP 2. Polski młodzieżowiec miał bardzo zły dzień w czeskiej Pradze, co ustawiło rywalizację w cyklu. Jak sam jednak podkreśla, wyciągnął z tego bardzo ważną lekcję.

– Przylgnęła do mnie taka łatka, że nie radzę sobie na trudnych torach, ale wraz z teamem wyciągnęliśmy z tego wnioski i postanowiliśmy popracować nad tym tematem. Stąd m.in. kontrakt w lidze szwedzkiej, słynącej ze skomplikowanych torów. Widziałem już efekty w końcówce sezonu. W Toruniu na przykład, choć może tego nie widać w telewizji, nawierzchnia była bardzo przyczepna, a awansowałem do półfinału SGP 2 i byłem zadowolony z tych zawodów. Chcę się cały czas rozwijać, ale przy tym nie nakładać na siebie presji – podkreślił Wiktor Przyjemski.

Zawodnik zdradził też, że jest bardzo zadowolony z obozu crossowego na włoskiej Sardynii. Zaliczył tam sporo jazdy i te treningi mają również pomóc w odpowiednim przygotowaniu do sezonu 2023, podczas którego 17-latka czekają kolejne wyzwania i – mamy taką nadzieję – medale dla reprezentacji Polski i nie tylko. – Dobrze wiemy, jakie aspiracje ma mój klub. Tak jak wspominałem, nie chcę na siebie nakładać wielkiej presji, ale chcemy powalczyć z kolegami o najwyższe cele – zaznaczył ulubieniec bydgoskich kibiców.