W sobotę o 19.00 Grand Prix Czech na żużlu. Bez kontuzjowanego Jasona Doyle’a, za to z zastępującym go Maxem Fricke. Nas jednak najbardziej interesuje to, jak poradzą sobie Polacy i jak pojedzie lider klasyfikacji Bartosz Zmarzlik.
Początek tegorocznych zmagań w GP był zaskakujący. Na inaugurację w Gorican Bartosz Zmarzlik wylądował poza podium. Na PGE Narodowym był już drugi, ale wciąż nie był liderem przejściowej klasyfikacji. Dopiero po trzecim turnieju w Landshut wszystko wróciło do normy. Kolejne drugie miejsce Zmarzlika dało mu prowadzenie w generalce.
Przed pierwszym biegiem w Pradze Zmarzlik patrzy na rywali z góry. Ma 2 punkty przewagi nad drugim Jackiem Holderem i 3 nad trzecim Jasonem Doylem, którego w tej rundzie zabraknie z powodu kontuzji. Czwarty Robert Lambert traci do Zmarzlika 9 punktów.
Pewne jest, że po GP Czech Zmarzlik nadal będzie w czołówce, bo nawet jeśli nie wygrywa, to za każdym razem melduje się w finale i zbiera punkty. Inna sprawa, że ten brak zwycięstwa daje mu do myślenia. Sam ostatnio przyznał, że bardzo chciałby powtórzyć to, co zrobił w Pradze w 2020. Wtedy w stolicy Czech odbyły się dwa turnieje. To był czas COVID-19, więc cztery miasta zrobiły po dwie imprezy. Inaczej się nie dało. Zmarzlik został wtedy mistrzem, a w Pradze wygrał dwukrotnie. Raz po pięknej walce z Taiem Woffindenem.
W sezonach 2021-2023 (w 2021 też odbyły się w Pradze dwa turnieje) Zmarzlika nie było w GP Czech na podium. Teraz chciałby na nie wrócić. – Pokazywałem, że potrafię tam wygrywać – mówi i to wystarczy. Mamy jasność, że tak ambitny żużlowiec, jak Zmarzlik zrobi wszystko, żeby zdobyć Pragę i po jednym czwartym i dwóch drugich miejscach cieszyć się ze zwycięstwa.
Jeśli chodzi o pozostałych naszych zawodników, to Dominik Kubera po niezłej inauguracji i kiepskim występie w Warszawie ewidentnie przebudził się w Landshut, gdzie pojechał w wielkim finale i zajął czwarte miejsce. Z kolei Szymon Woźniak notuje od początku solidne występy, ale brak mu takiego wystrzałowego wyniku, który pozwoliłby mu wskoczyć do najlepszej dziesiątki cyklu.