O godz. 15:00 na torze w Krakowie reprezentanci Polski do lat 23 rozpoczną walkę o złoty medal w Drużynowych Mistrzostwach Europy. Biało-Czerwoni zmierzą się z Duńczykami, Szwedami oraz Czechami. Cel naszej kadry jest jeden – zwycięstwo i kolejny krążek z najcenniejszego kruszcu do kolekcji.
Selekcjoner Rafał Dobrucki na krakowskie zawody powołał: Bartłomieja Kowalskiego, Jakuba Krawczyka, Bartosza Bańbora, Wiktora Przyjemskiego i Mateusza Cierniaka. Patrząc tylko na nazwiska oraz historię, jesteśmy zdecydowanym faworytem. Turniej jest rozgrywany od 2021 roku, Polacy zawsze kończyli zmagania ze złotem. Chcemy, by seria została podtrzymana. Bojowe nastroje w naszej reprezentacji potwierdzili dwaj kadrowicze. Zapoznajcie się z ich wypowiedziami.
Bartłomiej Kowalski: Jesteśmy faworytem, ale żużel cały czas pokazuje, jaki jest przewrotny. Jedziemy na krakowski tor, gdzie większość długo nie startowała. Zobaczymy, jakie będą warunki. Za całą drużynę mogę powiedzieć, że celujemy w złoto. Tor w Krakowie znam, choć miałem trochę przerwy od jazdy na nim. Zawsze lubiłem tam jeździć. Mam nadzieję, że podczas finału DME U23 to pokażę.
Jakub Krawczyk: Fajnie byłoby powiesić na szyi już trzecie złoto w tym sezonie. Z całą drużyną i z trenerami zrobimy wszystko, żeby złoto wróciło z nami do domu. Po meczu ligowym we Wrocławiu szybki prysznic, mycie motocykli i do Krakowa. Raz miałem okazję pojechać na tym torze w eliminacjach Indywidualnych Mistrzostw Polski. Nie były to najlepsze zawody, aczkolwiek był to początek sezonu, który był dla mnie ciężki. Długo z tym walczyłem, jednak złapałem odpowiednią formę. Dobrze się czuję na motocyklu i wiem, że czekają mnie dobre zawody.