Tomasz Gapiński, kapitan Arged Malesy Ostrów wraz ze swoja drużyną niespodziewanie zdobył tytuł Drużynowego Mistrza eWinner 1.Ligi w sezonie 2021. Choć przygotowuje się teraz pod kątem rozgrywek PGE Ekstraligi, to zerka na to, co dzieje się w eWinner 1.Lidze, która na przyszły rok zapowiada się równie ciekawie.
-Faworytów jest kilku – mówi Tomasz Gapiński. – Patrząc realnie na zestawienia poszczególnych klubów, zespoły z Zielonej Góry i Bydgoszczy wyglądają bardzo mocno. Myślę, że te drużyny będą biły się o awans. Absolutnie nie można skreślać Cellfast Wilków Krosno, które wzmocniło swoją piętę achillesową, czyli formację juniorską – dodaje kapitan ostrowskiej drużyny.
Zdaniem Gapińskiego nie można przekreślać również Zdunek Wybrzeża Gdańsk, które powinno wyciągnąć wnioski z minionych rozgrywek. – Ten sezon był nieudany dla zespołu z Gdańska, który mierzył znacznie wyżej. Myślę, że przeanalizowali to co stało się w półfinale play-off z zespołem z Krosna i też będą mocni – dodaje.
Kto może być czarnym koniem rozgrywek eWinner 1.Ligi? – Ciężko wskazać jednoznacznie, bo zespoły są mocne i wyrównane. Orzeł Łódź zawsze może zaskoczyć i wmieszać się w tę całą zabawę o czołowe lokaty. Wcześniej nie wymieniłem Startu Gniezno, a to też drużyna nieobliczalna. Może nie mają wielkich nazwisk, ale gnieźnieński owal jest ich atutem. Po sobie wiem, że ten tor mi nie sprzyjał i wielu zawodników ma tam problemy – zaznacza Gapiński.
W przyszłym sezonie w eWinner 1.Lidze pojedzie beniaminek z Landshut, którego – zdaniem Gapińskiego – również absolutnie nie można lekceważyć. – Ten zespół może sprawić nie jedną niespodziankę. Na ich torze byłem bodajże kilkanaście lat temu. Obiekt mają specyficzny. Tor jest długi, ma wąskie łuki. Nie będzie tam łatwo wygrywać nawet na papierze mocniejszym drużynom – uważa 39-latek.
Poziom eWinner 1.Ligi z roku na rok rośnie. – Myśmy trochę namieszani. Juniorzy starsi, czyli ja i Grzegorz Walasek oraz nasi młodzieżowcy. Wygraliśmy ligę i jedziemy w PGE Ekstralidze w podobnym składzie. Tacy zawodnicy, jak Matej Zagar, Kenneth Bjerre czy Adrian Miedziński musieli zejść o ligę niżej. To pokazuje, że ligi te się wyrównują i przyszłoroczne rozgrywki zapowiadają się też bardzo ciekawie – kończy Gapiński.