Tym razem niespodzianki nie było. Abramczyk Polonia Bydgoszcz pewnie pokonała na wyjeździe ROW Rybnik 49:41. Przyjezdni zdobyli także punkt bonusowy i utrzymali się na szczycie tabeli.
Adrian Miedziński – Za nami bardzo ciężki mecz. Wynik był na styku do ostatniego biegu i równie dobrze na koniec wynik mógł być zupełnie inny. W każdym biegu dawaliśmy inne ustawienia, cały mecz szukaliśmy tych idealnych. Na 14 bieg zaryzykowaliśmy i to zdało egzamin, udało się dowieźć 3 punkty. Tutaj specjalne podziękowania dla Ryszarda Kowalskiego za przygotowane silniki, bo dziś na prawdę dobrze się spisywały. Coraz ciężej jest się pytać kolegów z drużyny o ustawienia, ponieważ jednemu pasuje jedno, drugiemu drugie, każdy z nas ma inne silniki, ale cieszę się z mojego wyniku. Rybniczanie to nie są chłopcy do bicia, przecież każdy z nich potrafi jeździć na żużlu, więc gospodarze postawili nam naprawdę ciężkie warunki. Niestety moje notatki, które spisałem za czasów, kiedy występowałem w barwach Rybnika do niczego się nie nadawały. Zupełnie inny tor, inne silniki i trzeba było wszystkiego szukać od początku. Utrzymaliśmy pozycję lidera z czego bardzo się cieszymy.
Jerzy Kanclerz – Bardzo cieszy mnie zwycięstwo mojego zespołu. Wiadomo było, że w pierwszym meczu był remis 45:45 więc będzie ciężka walka o punkt bonusowy. Zdawaliśmy sobie sprawę, że Rybnik na swoim torze jest bardzo mocny i będzie trzeba się postarać, żeby cokolwiek tutaj ugrać. To był ciężki mecz, ale wygrana bardzo cieszy. Zostajemy na szczycie tabeli co nas bardzo cieszy. Mamy jeszcze parę spotkań przed sobą i oczywiście w każdym meczu będziemy walczyć o zwycięstwo. Zespołowi z Zielonej Góry podwinęła się noga, wiec mamy już kilka punktów przewagi.
Nicolai Klindt – Ze swojej jazdy mogę być zadowolony, ale kolejny raz zabrakło nam naprawdę niewiele do zgarnąć kilka punktów do tabeli. W Gnieźnie zabrakło moich punktów do wygranej. Dziś jechałem już lepiej, ale to nie wystarczyło do wygranej w meczu. Zostało nam kilka spotkać i po prostu musimy je wygrać. Każdy z nas jest zmotywowany do tego, by utrzymać zespół w 1 lidze. Musimy trenować, szukać jak najlepszych ustawień. W Gnieźnie byliśmy blisko, teraz również. Liczymy, że w końcu szczęście się do nas uśmiechnie i zaczniemy wygrywać mecze.
Nadesłał Ambasador Michał Kaczmarek