Zapraszamy na wypowiedzi po meczu Spechouse PSŻ Poznań – Texom Stal Rzeszów.
Polskizuzel.pl: Kolejne zawody za Tobą, ale chyba nie zaliczysz ich do udanych?
Olivier Buszkiewicz: Tak dziś nie poszło najlepiej, ale cenne doświadczenie zdobyłem.
Polskizuzel.pl: W pierwszym biegu defekt na starcie, ale w następnym biegu ciekawa walka o 1 punkt z Pawłem Miesiącem czego zabrakło ?
OB: Faktycznie pechowy defekt na początku zawodów. W następnym biegu udało się wyprzedzić Pawła Miesiąca, walczyłem o utrzymanie 1 punktu przez 3 okrążenia, ale zrobiłem kilka błędów za dużo i Paweł mnie wyprzedził.
Polskizuzel.pl: Kevin dziś 7+2 w meczu z Rzeszowem, zdecydowanie lepszy występ niż w Opolu…
Kevin Fajfer : Dokładnie, w Opolu zabrakło moich punktów mimo że w pierwszym biegu była 2 i czułem się naprawdę szybki, ale zmiany poszły nie w tym kierunku co powinny i w końcowym rozrachunku tych moich punktów zabrakło.
Polskizuzel.pl: Dziś w swoim drugim wyścigu miała miejsce praktycznie identyczna sytuacja jak meczu z Rawiczem, ale tym razem opanowałeś motocykl. Chyba wnioski po tamtym upadku zostały wyciągnięte ?
KF: Zgadza się, mam mocne silniki i na wyjściu mocno mnie szarpnęło. Wyglądało to pewnie z trybun niebezpiecznie, ale faktycznie wnioski wyciągnąłem i tym razem udało się opanować motocykl, stało się to kosztem pozycji i potem było ciężko dogonić rywali, ale najważniejsze jest zdrowie.
Polskizuzel.pl: Gdyby nie jedno 0 to zdobycz punktowa raczej na plus ?
KF: Tak, szkoda tego 0, ale najważniejsze że udało się wygrać dziś i dołożyć cegiełkę do zdobyczy punktowej drużyny. Sprzęt mam dobry i małymi krokami do przodu, przed nami bardzo ważny mecz z Daugavpils. Teraz chwila odpoczynku i trzeba się myśleć o kolejnym spotkaniu.
Polskizuzel.pl: Wracasz do Poznania, tor znasz bardzo dobrze i twoja zdobycz punktowa chyba nikogo nie dziwi.
Kevin Woelbert – Dokładnie, tor znam bardzo dobrze i różne ścieżki jazdy. Zawsze czułem się na tym torze dobrze.
Polskizuzel.pl: Na początku nie szło najlepiej, ale potem znalazłeś odpowiednie przełożenia to udało się nawet pokonać piekielnie szybkiego dziś Francisa Gustsa.
KW: Faktycznie, początkowa faza zawodów nie była idealna, ale potem udało się znaleźć dobre ustawienia i czułem się szybki na torze.