Szymon Szlauderbach po sezonie 2022 zamienił Aforti Start Gniezno na Abramczyk Polonię. – Miałem wiele propozycji. Każda z nich miała plusy i minusy, ale w Bydgoszczy podobała mi się wizja i cel, który został postawiony przed zespołem – mówi zawodnik bydgoskiego klubu w rozmowie z serwisem polskizuzel.pl.
Jak przebiegają pana przygotowania do sezonu 2023?
Szymon Szlauderbach, zawodnik Abramczyk Polonii Bydgoszcz: Gdybym usłyszał dzwonek, który oznaczałby, że mamy wyjechać na tor za tydzień czy dwa, to w sumie byłbym wtedy gotowy do jazdy. W tej chwili zostały mi treningi na crossficie. Z kolei w lutym wybieram się do Włoch, gdzie planuję treningi motocrossowe. Pod względem sprzętowym wszystko jest zapięte na ostatni guzik. Ramy czekają na sezon, a w lutym trafią do mnie jeszcze dwa nowe silniki. Te stare są już po serwisach. Wszystko zmierza zatem we właściwym kierunku.
Czy zwiększył pan inwestycje w sprzęt przed nowym sezonem?
Zainwestowaliśmy sporo pieniędzy w nowinki, które pojawiają się ostatnio w żużlu. Do tego doszły dwa zupełnie nowe silniki. Poza tym świeże są wszystkie ramy. Wymieniliśmy także części, które należało wymienić. Można więc powiedzieć, że niczego mi nie brakuje. To jednak nic nadzwyczajnego, bo jestem typem zawodnika, który nigdy nie oszczędzał na sprzęcie. Z roku na rok mogłem pozwolić sobie, by wydawać więcej i tak samo było w tym roku.
Ma pan za sobą całkiem niezły sezon. Jak wiele klubów było zainteresowanych podpisaniem z panem kontraktu na sezon 2023?
Przyznam, że zainteresowanie było bardzo duże. Miałem zapytania z prawie wszystkich klubów pierwszoligowych. Tak naprawdę tylko dwa z nich nie były zainteresowane rozmowami. Wybrałem Polonię, bo ta oferta wydawała mi się najlepsza. Zaznaczam jednak, że nie chodziło tylko o finanse. Każda z propozycji miała swoje plusy i minusy, ale w Bydgoszczy podobała mi się wizja składu i cel, który został postawiony przed zespołem.
W zeszłym roku bardzo wiele mówiło się o pana współpracy z Rafałem Okoniewskim. Jak ona się zaczęła i co pan zyskał?
Współpraca rozpoczęła się z początkiem zeszłego sezonu. Trwa do tej pory i mam nadzieję, że Rafał będzie ze mną jak najdłużej. Na pewno zyskałem bardzo wiele. Z każdym treningiem i meczem wyciągałem z naszej relacji wartościowe wnioski. Myślę, że naszej współpracy wiele mówią moje wyniki, bo w minionym sezonie udowodniłem, że zmierzam w dobrą stronę.
Rafał Okoniewski słynął ze znakomitych startów. Dużo pracujecie nad tym elementem?
Na pewno. Jest to jeden z elementów, nad którym pracujemy do tej pory. Rafał na wiele rzeczy otworzył mi oczy, aczkolwiek nie jest też tak, że wystarczy jeden czy dwa treningi, by całkowicie zmienić moje nawyki na starcie. To proces, który wymaga czasu. Mam zatem nadzieję, że będziemy to systematycznie poprawiać. Do Rafała mi jeszcze pod tym względem daleko i nie wiem, czy kiedyś osiągnę jego poziom, ale będę robił wszystko, by jak najwięcej korzystać z jego cennych rad.
W sezonie 2023 pana domowym obiektem będzie stadion Polonii. Jakie ma doświadczenia związane ze startami w Bydgoszczy?
Przede wszystkim chciałbym zaznaczyć, że nie jestem zawodnikiem, który ma jakieś szczególnie oczekiwania względem torów. Nie mam też w zwyczaju na nie narzekać. W Bydgoszczy czułem się jednak zawsze bardzo dobrze. Jest tam wiele ścieżek i można się ścigać. Plan jest taki, żeby jak najwięcej pojeździć w marcu, by się jak najlepiej dopasować.
Jakie są pana plany dotyczące startów w innych ligach? Wystarczy jazda w Polsce czy to za mało?
Sama jazda w polskiej lidze to byłoby dla mnie zdecydowanie za mało. Potrzebuję znacznie więcej jazdy. Z tego powodu podpisałem już kontrakt w lidze niemieckiej. Chciałbym do tego dołożyć jazdę w jeszcze jednym kraju. Idealnie byłoby, gdyby wydarzyło się to w maju.
