H. Skrzydlewska Orzeł od kilku lat ma jeden z najnowocześniejszych stadionów żużlowych w kraju. Rozgrywane na nim mecze są świetnymi widowiskami, a mimo to klub ma problemy z frekwencją. Witold Skrzydlewski wierzy, że uda się to zmienić w tym roku i zdradza, jaki ma na to plan.
Jeszcze przed pierwszym domowym meczem ligowym Orzeł zorganizuje Mecz Narodów im. Heleny Skrzydlewskiej. To wydarzenie odbędzie się 10 kwietnia. Klub reklamuje je hasłem “obejrzyj mistrza za złotówkę”, bo za symboliczną kwotę będzie można zobaczyć najlepszych zawodników świata. Zainteresowanie jest ogromne.
– Skłamałbym, gdybym powiedział, że bilety się nie sprzedają. Stadion powinien być pełny. Liczę, że będzie mieć to pozytywny wpływ na frekwencję podczas meczów ligowych – mówi nam Witold Skrzydlewski. – Poza tym w dniu Meczu Narodów będziemy zachęcać tych, którzy przyszli do nas pierwszy raz. Oni będą mogli kupić bilet na spotkanie ligowe z Gdańskiem za 20 zł – dodaje główny sponsor Orła.
Poza tym łodzianie robią wszystko, żeby trafić do młodszych odbiorców. W związku z tym nawiązali niedawno współpracę z Akademią Humanistyczno-Ekonomiczną. Nową jakość w marketingu widać już w klubowych social mediach. – Oni mają możliwości, bo dysponują między innymi własnym studiem. Będziemy z tego korzystać, a efekty chciałbym zobaczyć już w tym sezonie – podkreśla.
Oczekiwania Skrzydlewskiego są bardzo konkretne, bo jego klub w ubiegłym roku na sprzedaży biletów i karnetów zarobił około 700 tysięcy złotych. To jeden z najgorszych wyników w 1. Lidze Żużlowej. – Liczę na progres i dlatego zadowoli mnie kwota powyżej miliona. Uznałbym to za nasz sukces – zaznacza.
Dodajmy, że klub z Łodzi ma także bardzo atrakcyjną ofertę dla kibiców, którzy zdecydują się na zakup karnetu. – Do rundy zasadniczej zostaną dołożone play-offy. Każdy, kto kupi karnet, musi się zatem modlić, żebyśmy jak najdłużej jeździli, bo dobrze na tym wyjdzie. Początkowo klub na tym straci, ale staramy się patrzeć szerzej. Nie liczy się tylko tu i teraz – podsumowuje.
