To nie był nasz dzień. Drugi raz z rzędu bez medalu

Można by napisać krótko, że reprezentacja Polski nie ma szczęścia do finałów Speedway of Nations. Zdobyliśmy w tych rozgrywkach 4 medale na 6 możliwych i ani jednego złotego. Po raz ostatni staliśmy na podium w 2021 roku w Manchesterze. Rok później w Vojens nie było medalu, a w tym sezonie sytuacja się powtórzyła. Trudno jednak skwitować to brakiem szczęścia.

Zdecydowanie nie trafiliśmy z formą. W zasadzie to z formą nie trafił Bartosz Zmarzlik, nasz najlepszy zawodnik. Akurat wtedy, gdy były rozgrywane finały Speedway of Nations był on w sprzętowym dołku. Jak sam niedawno to określił, naszły go wątpliwości, czy aby na pewno te silniki, które posiada, są wystarczająco dobre, by wygrywać zawody. Zaczęło się żonglowanie, gdzieś uleciał spokój i to przełożyło się na wyniki. Na dokładkę, w półfinale Zmarzlik doznał kontuzji, która odcisnęła piętno na jego dyspozycji. W finale ewidentnie nie był sobą. Tylko jeden wygrany bieg, jakieś dyskusje z sędzią po wykluczeniu za taśmę. Takiego Bartka w zawodach najwyższej rangi dawno nie widzieliśmy.

Honor starał się ratować Dominik Kubera, ale i on miał problemy. W końcu dopiero co zmienił tunera i potrzebował czasu, żeby zgrać nowe silniki i dopasować je do swoich potrzeb. Już w ostatnich rundach Grand Prix widzieliśmy naprawdę szybkiego Kuberę. Jednak w SoN to był zawodnik poszukujący. Finalnie wypadł delikatnie lepiej od Zmarzlika, ale nie na tyle dobrze, żeby Polska mogła zdystansować drużyny, które miały choć jednego lidera. My mieliśmy dwóch poprawnie jeżdżących żużlowców. Każdy z medalistów miał choć jedną armatę. Także Niemcy, którzy nas wyprzedzili zajmując czwartą pozycję mieli lokomotywę w osobie Kaia Huckenbecka.

Nasz brak szczęścia polegał jedynie na tym, że tych naszych najlepszych nie było kim zastąpić. Maciej Janowski dostał szansę po kontuzji Zmarzlika w półfinale, ale dobrze to nie wyglądało. Z kadrą był jeszcze Patryk Dudek, ale nie przekonał on trenera na tyle, by ten dał mu szansę.

Cóż, nie pozostaje nam nic innego niż czekać na kolejny SoN, już za rok w Toruniu. Może wtedy wszystko zagra, jak należy i wrócimy na podium.

Wyniki finału Speedway of Nations

Wielka Brytania – 35 +5 w barażu +7 w finale
Robert Lambert – 22+2 (4,4,3,4,4,3) +3 w barażu i +4 w finale
Daniel Bewley – 13+1 (0,0,4,2,3,4) +2 w barażu i +3* w finale
Tom Brennan – ns

Australia – 36 +2 w finale
Jack Holder – 20+1 (2,4,3,3,4,4) +2 w finale
Max Fricke – ns (-,-,-,-,-,-)
Brady Kurtz – 16+1 (3,2,2,4,2,3) +0 w finale

Szwecja – 27 +4 w barażu
Fredrik Lindgren – 17 (3,4,4,w,2,4) +4 w barażu
Jacob Thorssell – 10+2 (0,3,3,2,0,2) +0 w barażu
Oliver Berntzon – ns

Niemcy – 26
Kai Huckenbeck – 16 (4,2,2,2,3,3)
Norick Bloedorn – 10+1 (3*,4,0,3,0,0)
Erik Riss – ns

Polska – 24
Dominik Kubera – 13 (2,0,4,3,4,0)
Bartosz Zmarzlik – 11+1 (4,2,t,0,3*,2)
Patryk Dudek – ns

Dania – 21
Mikkel Michelsen – 8 (-,2,4,2,0,0)
Anders Thomsen – 5 (0,3,0,-,2,-)
Rasmus Jensen – 8 (2,3,3)

Łotwa – 20
Andrzej Lebiediew – 12 (3,3,0,w,4,2)
Daniils Kolodinskis – 6 (0,-,-,4,2,0)
Jevgenijs Kostigows – 2 (0,2)