Mamy w składzie mistrza świata i mistrza Europy. Przemawia też za nami domowy tor. A jednak łatwo nie będzie. Poznaliśmy już wszystkich rywali Polaków na sobotni finał SON.
Reprezentacje, z którymi Polska będzie walczyła o złoty medal SON, można podzielić na dwie grupy. W pierwszej są Australia, Dania i Wielka Brytania, które podobnie jak Polska, mają wystarczająco wiele argumentów, by zwyciężyć. I to właśnie na te zespoły musimy uważać najbardziej.
Brady Kurtz napędził Bartoszowi Zmarzlikowi strachu w GP, a ze wsparciem Jacka Holdera i Jasona Doyle’a może zrobić to samo reprezentacji Polski. Australia ma zdecydowanie skład na złoto. Zresztą rok temu w Manchesterze zajęła drugie miejsce, a w 2022 w Vojens cieszyła się z wygranej. Wymienieni przez nas zawodnicy nie potrzebują żadnej dodatkowej reklamy. To jest bardzo, ale to bardzo mocna grupa.
Podobnie należy traktować Anglików, którzy mają w składzie brązowego medalistę GP Daniela Bewleya i Roberta Lamberta, który przed rokiem był wicemistrzem świata i jedzie na swoim domowym torze.
Dania z Leonem Madsenem, Michaelem Jepsenem Jensenem i Mikkelem Michelsenem, który postawił pieczęć na złocie Apatora Toruń w finale PGE Ekstraligi w Lublinie, to kolejny kandydat do tytułu.
Prawdę powiedziawszy, to złoto żadnej z wymienionych wyżej ekip nie zdziwi. A przecież jest jeszcze grupa drużyn zdolnych do sprawienia niespodzianki. Szwedzi z Frederikiem Lindgrenem, który zawsze i wszędzie lubi pracować na wynik zespołu. Czesi ze wschodzącą gwiazdą Adamem Bednarem i nieobliczalnym Janem Kvechem. Łotysze z Andrzejem Lebiediewem, który do końca walczył z naszym Patrykiem Dudkiem o tytuł mistrza Europy i w dobrym stylu obronił miejsce w GP. Jedno jest pewne, czekają nas niesamowite zawody.









