FIM SGP pierwszy raz gości w Togliatti

Po nieco ponad dwutygodniowej przerwie wraca cykl FIM SGP. Zawodnicy rywalizowali już w trzech różnych europejskich państwach: Czechach, Polsce oraz Szwecji. Tym razem zawodnicy cyklu wraz ze swoimi teamami udadzą się w głąb Rosji. Dokładniej do Togliatti, które leży nad rzeką Wołgą w obwodzie samarskim. To właśnie tutaj na nowoczesnym stadionie Anatolij Stepanov Complex odbędzie się ósma runda tegorocznego cyklu FIM Speedway Grand Prix.

Arena wielu międzynarodowych żużlowych zmagań po raz pierwszy zorganizuje rundę FIM SGP

Stadion imienia Anatolija Stiepanowa w Togliatti w ostatnich latach był areną wielu międzynarodowych zmagań. Odbywały się tu między innymi zawody z cyklu SEC, finały Speedway of Nations czy też turnieje FIM SGP Challenge. Co ciekawe w Togliatti nie ma przerwy zimowej. Tor żużlowy w okresie zimowym zamienia się w tor do… Ice Speedwaya, gdzie praktycznie co roku odbywa się jedna runda Indywidualnych lub Drużynowych Mistrzostw Świata. W ten weekend na stadionie w Togliatti po raz pierwszy w historii zostanie zorganizowana runda cyklu FIM SGP.

W Togliatti wystartuje trzech Polaków. Zacznijmy od aktualnego lidera cyklu – Bartosza Zmarzlika. Zawodnik gorzowskiej Stali nie schodzi z podium od ostatnich pięciu rund tegorocznego cyklu! Pokazuje to, w jakim „gazie” cały czas znajduje się Zmarzlik. Przed nami kolejna runda a nic nie wskazuje na to, aby Bartek miał obniżyć swoje loty. Tym bardziej, że tor w Togliatti nie jest dla Zmarzlika nieznany. Aktualny Mistrz Świata był częścią drużyny narodowej podczas finałów SoN, które odbywały się na rosyjskim torze w 2019 roku. Zmarzlik będzie musiał pojechać kolejne bardzo dobre zawody, gdyż ma on zaledwie trzy „oczka” przewagi nad drugim w klasyfikacji generalnej Artemem Lagutą. Tak więc ewentualne błędy będą dla obu z nich bardzo kosztowne.

Wraz z moim teamem w Rosji jesteśmy już od wtorku. Togliatti kojarzy mi się całkiem dobrze. Ostatni raz startowałem tutaj dwa lata temu podczas finału Speedway Of Nations, gdzie wraz z reprezentacją Polski zajęliśmy drugie miejsce. Wtedy na torze w Togliatti jeździło mi się bardzo dobrze. Oglądajcie nas, dopingujcie i trzymajcie kciuki za nas, Polaków, abyśmy osiągnęli możliwie jak najlepsze wyniki – powiedział nam Bartosz Zmarzlik.

Na piątej pozycji w aktualnej klasyfikacji cyklu FIM SGP znajduje się kolejny z polskich zawodników – Maciej Janowski. „Magic” po słabszych rundach w Lublinie można rzec odrodził się w Malilli, gdzie z zawodów odpadł dopiero w półfinale. Przed Janowskim jeszcze nic straconego w kwestii walki o końcowe podium cyklu. Do trzeciego aktualnie Fredrika Lindgrena, Polakowi brakuje trzynaście punktów.

Ostanim z Polaków, który w sobotę wystąpi na rosyjskim torze jest Krzysztof Kasprzak. Nieregularne starty Krzyśka na początku sezonu spowodowały cięższe rozpoczęcie cyklu FIM SGP w jego wykonaniu. Jednak z tygodnia na tydzień wydaje się, jakby forma Kasprzaka polepszała się. Może to potwierdzić na przykład zeszłotygodniowe spotkanie w ramach ostatniej kolejki rundy zasadniczej PGE Ekstraligi. To właśnie w głównej mierze dzięki „KK-owi”, drużyna GKM-u Grudziądz mogła ostatecznie cieszyć się z utrzymania w najwyższej klasie rozgrywkowej. W Togliatti Kasprzak miał okazję startować parę razy. Jak wspomina swoje dotychczasowe występy na torze w Togliatti?

W Togliatti startowałem pięć lat temu w ramach Indywidualnych Mistrzostw Europy – SEC. To bardzo specyficzny, płaski tor, na którym ciężko się wyprzedza. Trzeba być bardzo dobrze dopasowanym, żeby móc coś ugrać, jak na każdym torze na świecie. Pamiętam, że w 2016 roku zaliczyłem słaby start, bo miałem zero i wykluczenie, ale na ostatnie trzy biegi udało mi się spasować i wywiozłem stamtąd 8 oczek. Liczę na dobry wynik. Na pewno dam z siebie 100% jak zwykle na każdych zawodach . Pozdrawiam wszystkich kibiców, sponsorów oraz całą moją rodzinę. Trzymajcie kciuki za wszystkich Polaków! – mówi nam Kasprzak.

Czeka nas więc zatem kolejna fascynująca runda żużlowych Indywidualnych Mistrzostw Świata. Silni na torze w Togliatti mają być Rosjanie w osobach Artema Laguty oraz Emila Sayfutdinova. Nie należy zapominać również o dzikiej karcie tego turnieju – Vadimie Tarasenko, który w tym roku ścigał się na w barwach bydgoskiej Abramczyk Polonii. Z pewnością Vadim jest zaliczany do pozytywnych niespodzianek tego sezonu. Początek sobotnich zawodów w Togliatti jest planowany na godzinę 17:00.