Reprezentacja Polski czeka na złoto w Speedway of Nations! Przełom już w tym roku?

Cztery medale, ale brak tego najcenniejszego. Speedway of Nations wciąż nie zostało zdobyte przez Biało-Czerwonych. Reprezentanci Polski liczą, że już w tym roku uda się przełamać i po ostatnim biegu finału usłyszymy Mazurka Dąbrowskiego.

Rozgrywki Speedway of Nations rozgrywamy od 2018 roku. Przed każdą edycją Polacy są wymieniani w gronie głównych kandydatów do złota, ale jak do tej pory, czterokrotnie obeszli się smakiem, choć dla sportowca każdy medal ma ogromne znaczenie. Biało-Czerwoni najpierw zawiesili na szyjach brązowe krążki za podium we Wrocławiu, a później trzykrotnie z rzędu sięgali po srebro – kolejno w Togliatti, Lublinie i Manchesterze. Wydawało się, że na brytyjskim owalu jest już bardzo blisko końcowego triumfu, ale w finałowym biegu Maciej Janowski zaliczył upadek i ostatecznie najszczęśliwsi byli tego dnia Brytyjczycy, których w decydujących momentach reprezentowali Daniel Bewley, Robert Lambert i Tom Brennan. W klasyfikacji medalowej SoN najlepsi są Rosjanie, którzy mogą się pochwalić aż trzema złotami. W tym roku, ze względu na barbarzyńską inwazję wojsk Władimira Putina na Ukrainę, ta reprezentacja rzecz jasna nie wystartuje w turnieju.

Nic więc dziwnego, że Polakom bardzo zależy na zwycięstwie w duńskim Vojens. Przypomnijmy, że jest jedna poważna zmiana w stosunku do lat minionych. W składzie nie musimy wystawić młodzieżowca i w związku z tym, Rafał Dobrucki postawił w półfinale na tercet Bartosz Zmarzlik – Maciej Janowski – Patryk Dudek. Cała trójka jest w doskonałej formie i będzie rzecz jasna faworytem półfinału, który zostanie odjechany już w środę (27 lipca). Eksperci typują, że najpoważniejszym przeciwnikiem naszych reprezentantów będą tego dnia Australijczycy, którzy wysyłają do boju Jasona Doyle’a, Maxa Fricke’a i Jacka Holdera. Ponadto na liście startowej mamy Niemców, Łotyszy, Amerykanów, Finów oraz Ukraińców. Awans wywalczą dwie najlepsze drużyny, a dwie kolejne zyskają przepustkę do barażu.

Kibice z Polski nie wyobrażają sobie innego scenariusza niż pewny awans do wielkiego finału, który zaplanowano na 30 lipca. W najważniejszej batalii na pewno spotkamy się z Duńczykami, którzy do tej pory dwa razy odbierali brązowe medale. Gospodarze zrobią wszystko, aby pokrzyżować plany drużynie Rafała Dobruckiego, jeśli ta oczywiście znajdzie się w gronie finalistów. My ściskamy kciuki za naszych reprezentantów i wierzmy, że to właśnie tegoroczny cykl Speedway of Nations będziemy najmilej wspominać.