5 grudnia 2022 roku minęło 15 lat od powstania Fundacji Polskiego Związku Motorowego. Jej przedstawiciele pamiętają o tych, którzy swego czasu dostarczali emocji na stadionach, a teraz potrzebują pomocy ludzi o ogromnych serach. Fundacja nie zapomina również o warstwie edukacyjnej.
Pomaganie jest fajne – starają się przekonywać wszyscy ci, którzy są związani z Fundacją Polskiego Związku Motorowego. W październiku Fundacja wsparła chociażby organizację turnusu rehabilitacyjnego dla weteranów żużla, za którą odpowiadała Fundacja Bogusława Nowaka, legendy nie tylko Stali Gorzów.
– Fundacja powstała z myślą o niesieniu pomocy ofiarom wypadków drogowych i sportowcom sportów motorowych. Fundacja pragnie też zapobiegać wypadkom drogowym poprzez propagowanie zasad bezpiecznego poruszania się po drogach i ograniczać skutki wypadków poprzez upowszechnianie wiedzy o zasadach udzielania pierwszej pomocy – czytamy na stronie Fundacji PZM.
Jak widać na załączonym obrazku, warstwa edukacyjna ma równie istotne znaczenie, jak pomoc weteranom i ofiarom wypadków. Dzięki szkoleniom i rozpowszechnianiu wiedzy na temat pierwszej pomocy, możemy pozytywnie wpłynąć na ograniczenie skutków wypadków, a nawet zmniejszyć ich liczbę.
Największą nagrodą za działania jest wdzięczność tych, którym pomogliśmy. Czasami uśmiech tych ludzi jest dużo więcej wart niż dobra materialne, dyplomy i odznaczenia. Warto zaznaczyć, że nie trzeba należeć do Fundacji PZM, aby pomagać weteranom żużla i nie tylko.
– Działalność Fundacji byłaby niemożliwa, gdyby nie Wasza pomoc. Pomoc, od której zależy zdrowie i sprawność wielu osób poszkodowanych w wypadkach, ich dalsze funkcjonowanie w społeczeństwie – podkreślają przedstawiciele Fundacji PZM na stronie internetowej.
Co roku możemy przekazać 1% naszego podatku Fundacji Polskiego Związku Motorowego. Jak to zrobić? Szczegóły znajdziemy na oficjalnej stronie PZM, w zakładce „Fundacja”. Można też przekazywać darowizny na specjalne konto. W ten sposób pomożemy idolom, dzięki którym wielu z nas zakochało się w sporcie żużlowym. Czy może być lepsza zachęta?
