Grand Prix Czech w Pradze było świetnym widowiskiem. Ostatecznie wygrał je Martin Vaculik. Bartosz Zmarzlik dostał się do finału, ale tym razem nie stanął na podium. Warto także podkreślić naprawdę udany występ Patryka Dudka.
Rundę zasadniczą w Pradze z dorobkiem 13 punktów wygrał Daniel Bewley. Brytyjczyk od początku sobotnich zawodów był bardzo szybki. Polscy kibice mieli jednak dość dużo powodów do radości, bo Bartosz Zmarzlik uplasował się na drugim miejscu i w półfinale wybierał pole startowe jako pierwszy. Na uwagę zasługuje także bardzo dobry występ Patryka Dudka, który pierwszy raz w tym sezonie przebił się do czołowej ósemki. O ogromnym niedosycie mógł natomiast mówić Maciej Janowski, któremu zabrakło jednego punktu, by dostać się do decydujący fazy turnieju.
Pierwszy z półfinałów dostarczył ogromnych emocji. Wyśmienicie ze startu ruszył Dudek, który zamknął Bewley’a i znalazł się na prowadzeniu. Wydawało się, że Polak pomknie do mety po wygraną, ale niesamowicie po zewnętrznej napędził się Martin Vaculik, który szybko znalazł się na czele wyścigu. Chwilę później Dudka zaczęli atakować Bewley i Jack Holder. 30 – latek nie wytrzymał tego naporu i spadł na ostatnią pozycję. Do finału dostali się Vaculik i Holder.
Spore problemy z wjechaniem do decydującego biegu miał Bartosz Zmarzlik, który w swoim półfinale przegrał start, ale znalazł miejsce przy wewnętrznej i zdecydowanie wjechał pod Roberta Lamberta. Rywal trzykrotnego mistrza świata był w tym wyścigu szybszy, ale Zmarzlik mądrze się bronił i dowiózł do mety drugą pozycję. Triumfował Leon Madsen.
W finale Zmarzlik nie najlepiej ruszył spod taśmy i po pierwszym łuku znalazł się na końcu stawki. Żużlowiec Platinum Motoru robił wszystko, by dogonić jadącego przed nim Jacka Holdera. Polak szukał prędkości przede wszystkim po zewnętrznej, ale ostatecznie nie stanął na podium.
Ostatecznie Grand Prix Czech wygrał Martin Vaculik. Słowak podręcznikowo rozegrał finał. 33 – latek ruszył ruszył najszybciej spod taśmy, a później obierał optymalne ścieżki. Drugi był Leon Madsen.
Warto również dodać, że sobotnie zawody w stolicy Czech stały na naprawdę wysokim poziomie sportowym. A przecież w ostatnich sezonach pojawiało się sporo narzekań, że w Pradze nie ma ciekawego ścigania. Tym razem najbardziej wybredni kibice nie mogli narzekać na nudę.
Dodajmy, że po Grand Prix Czech liderem klasyfikacji generalnej pozostaje Bartosz Zmarzlik, który ma trzy punkty przewagi nad Fredrikiem Lindgrenem.
Wyniki:
1. Martin Vaculik – 15 (2,1,2,1,3,3,3)
2. Leon Madsen – 15 (2,2,3,3,0,3,2)
3. Jack Holder – 13 (1,2,1,3,3,2,1)
4. Bartosz Zmarzlik – 13 (1,3,3,1,3,2,0)
5. Daniel Bewley – 14 (2,3,3,3,2,1)
6. Fredrik Lindgren – 10 (1,3,3,1,1,1)
7. Patryk Dudek – 9 (3,1,2,1,2,0)
8. Robert Lambert – 8 (0,3,2,3,0,0)
9. Jason Doyle – 8 (0,2,1,2,3)
10. Maciej Janowski – 8 (3,2,0,2,1)
11. Max Fricke – 8 (3,1,1,2,1)
12. Mikkel Michelsen – 6 (2,0,0,2,2)
13. Anders Thomsen – 5 (1,0,2,0,2)
14. Tai Woffinden – 4 (3,0,1,0,w)
15. Kim Nilsson – 1 (0,1,0,0,0)
16. Vaclav Milik – 1 (0,0,0,0,1)
17. Jan Kvech – 0 ()
18. Eduard Krcmar – 0 ()