SEC 2024. Wciąż jest dużo znaków zapytania

– Czekamy na kalendarz Grand Prix. Jak się ukaże, to wtedy ogłosimy też nasze imprezy. Niewykluczone, że w grudniu podamy cały kalendarz SEC 2024 – mówi nam Radosław Zieliński, oficer prasowy One Sport, promotora cyklu mistrzostw Europy.

Na razie o cyklu SEC 2024 nie wiemy za wiele. W zasadzie tylko to, że pojadą w nim Mikkel Michelsen, Leon Madsen, Janusz Kołodziej, Patryk Dudek i Andrzej Lebiediew, a więc czołowa piątka tegorcznego cyklu.

– Do tego dojdzie piątka z SEC Challenge i pięć dzikich kart, które podamy po Challenge’u. Przed każdym turniejem będzie też przyznawana jednorazowa dzika karta – informuje nas Zieliński.

Dodajmy, że za rok turniejów będzie tyle samo, co w minionym sezonie, czyli cztery. O lokalizacji nic jednak nie wiadomo. – Na razie nie robiliśmy żadnego, nawet takiego geograficznego podziału. Możemy jednak przyjąć, że znów będą dwie rundy polskie i dwie zagraniczne. Niewykluczone, że w grudniu podamy cały kalendarz SEC 2024 i wtedy będzie wszystko jasne – stwierdza Zieliński.

Na mistrza Europy z Polski czekamy od 2010 roku. Wtedy złoto zdobył Sebastian Ułamek. To była inna rywalizacja niż obecnie, bo odbywał się tylko jeden turniej. Ułamek triumfował w Tarnowie.

Odkąd SEC przejęła firma One Sport, to nie mieliśmy mistrza. Nasi reprezentanci zdobywali medale srebrne (Jarosław Hampel, Kołodziej) i brązowe, ale złotych już nie. Czekamy. Może za rok.