2 grudnia odbędzie się ceremonia wręczenia nagród FIM 2023. Imprezę zaplanowano w ACC Liverpool – Convention Centre, wyjątkowym miejscu konferencji i wydarzeń na kultowym nabrzeżu Liverpoolu.

– Liverpool jest rozpoznawany na całym świecie za swój wkład we wszystko, od przemysłu po sport i kulturę popularną, a jego słynne kluby piłkarskie i zespoły muzyczne są znane ludziom na całym świecie. Nie mogę sobie wyobrazić miasta w Wielkiej Brytanii, które lepiej sprawdziłoby się jako gospodarz wydarzenia, które naprawdę uczciłoby kolejny fantastyczny sezon zawodów FIM – mówi prezydent FIM Jorge Viegas.

Dla nas najważniejsze jest to, że na czerwonym dywanie w Liverpoolu pojawią się nasi mistrzowie świata: Bartosz Zmarzlik i Mateusz Cierniak.

Zmarzlik, jak wszyscy wiemy, w tym roku po raz czwarty został mistrzem świata. Wygrał mimo dyskwalifikacji za nieprawidłowy strój w kwalifikacjach w przedostatnich zawodach w Vojens. Polak pokazał klasę nie tylko w finałowej rundzie w Toruniu, ale w zasadzie każdej z pozostałych. Z każdych zawodów wyciągał, ile się da. Nawet jeśli mu nie szło, jak w Cardiff, to zrobił wszystko, co w jego mocy, dał z siebie grubo ponad 100 procent i awansował do finału tamtego turnieju, kończąc go na trzecim miejscu.

Polski mistrz był regularny, stabilny, w kluczowym momentach dorzucał coś ekstra, odbierając rywalom ochotę do walki.

Gdy idzie o Cierniaka, to on mistrzem świata juniorów został drugi raz z rzędu. To też jest wielkie wydarzenie i sukces młodego chłopaka z Tarnowa, który podobnie, jak Zmarzlik jeździ dla Platinum Motoru Lublin. Cierniak perfekcyjnie wykorzystał starty w wieku juniora, a to złoto w SGP2 zwyczajnie mu się należało.

Cóż, czekamy zatem na wielkie święto z udziałem naszych żużlowców.