Co czuje trener polskiej reprezentacji? Co pokazała Malta?

Rok temu Malta przyniosła nam szczęście, bo sezon 2023 obfitował w wiele sukcesów. Te najważniejsze, to wygrana w Drużynowym Pucharze Świata, Grand Prix, Speedway od Nations 2 i Drużynowych Mistrzostwach Europy. – Dlatego teraz nie było sensu niczego zmieniać i po raz drugi polecieliśmy na Maltę – przyznaje trener kadry Rafał Dobrucki.

I nie mielibyśmy nic przeciwko temu, żeby kolejny wyjazd na Maltę przełożył się na następne sukcesy. Słuchając trenera, który dzieli się pierwszymi spostrzeżeniami dotyczącymi wyjazdu, można mieć nadzieję, że tak się właśnie stanie.

– Czuję satysfakcję, bo Malta pokazała, że mamy kolektyw. To widać i to mnie cieszy najbardziej. Z tego też, tak myślę, będą wyniki. Kiedy przed rokiem pierwszy raz lecieliśmy na Maltę, to nie obyło się bez znaków zapytania. Byliśmy jednak zmęczeni górami, nartami i zimowymi obozami, dlatego wybraliśmy ten kierunek. Tamten pierwszy wyjazd przyniósł dobre skutki, więc teraz nie było sensu niczego zmieniać – ocenia szkoleniowiec, dodając, że sami zawodnicy chwalą sobie Maltę i warunki, jakie PZM im stworzył, by mogli należycie przygotować się do sezonu.

Trener Dobrucki już nie może się doczekać tego, co przyniesie sezon 2024. – Towarzyszy mi ekscytacja, bo mamy fajny, zgrany zespół. Teraz też trochę ciekawości co do tego, jak to będzie dalej funkcjonować. Potem pewnie pojawi się też stres, bo to sport. Na razie jednak się na tym nie skupiam, na to przyjdzie czas – mówi trener kadry.