Tomasz Gollob chwali nową formułę IMP: Strzał w dziesiątkę!

W tym roku rywalizacja o tytuł Indywidualnego Mistrza Polski odbywała się nowej formule. Triumfatora wyłonił cykl trzech turniejów. Zdaniem Tomasza Golloba ten pomysł zdecydowanie podniósł rangę zawodów.

Przypomnijmy, że w tym roku zostały rozegrane trzy finały IMP. Pierwsza runda odbyła się w Grudziądzu, a dwie kolejne w Krośnie i Rzeszowie. – Nie ukrywam, że jestem wielkim zwolennikiem nowej formuły Indywidualnych Mistrzostw Polski. Bardzo mi się to podoba. Uważam, że zaczęliśmy w rywalizacji o tytuł najlepszego polskiego zawodnika zupełnie nowy rozdział. Dla mnie to strzał w dziesiątkę. Potrafię o tym mówić tylko pozytywnie – mówi w rozmowie z polskizuzel.pl Tomasz Gollob.

Największe plusy? Mieliśmy fantastyczne turnieje na stadionach, gdzie obecnie nie ma PGE Ekstraligi. One zostały wypełnione po brzegi, a do tego doszło znakomite ściganie na bardzo wysokim poziomie. Zorganizowanie rund w Rzeszowie i Krośnie uważam za naprawdę właściwy kierunek. To kierunek, w którym należy podążać również w przyszłości. Poza tym mistrzem Polski na pewno nie jest ktoś z przypadku, bo ten zawodnik musiał udowodnić swoją wartość w trzech turniejach. Każdy miał prawo po drodze się pomylić i czas, by to nadrobić. To jest naprawdę sprawiedliwe i tak powinno być – tłumaczy 8-krotny indywidualny mistrz Polski oraz 16-krotny medalista tych zawodów.

Zdaniem mistrza świata z 2010 roku nowa formuła rozgrywania IMP powinna być kontynuowana w kolejnych latach. – Moje wnioski są jednoznaczne. Ta formuła się przyjęła. Zaczynamy nowy rozdział w historii Indywidualnych Mistrzostw Polski. Ten sezon przyniósł wiele dobrego. W mojej ocenie dzięki temu cyklowi ranga tej rywalizacji zdecydowanie wzrosła, a przecież sporo mówiło się w ostatnich latach, by coś z tym zrobić. Moim zdaniem cel został osiągniętypodsumowuje Gollob.