Bartosz Zmarzlik, kapitan i gwiazda reprezentacji Polski wjechał na kolejny etap przygotowań do sezonu 2024. Po pierwszych jazdach w Gnieźnie i Rawiczu, gdzie chodziło wyłącznie o to, by znów poczuć motocykl i oswoić się z prędkością, przeszedł do fazy testów sprzętu na torze w Gorican.
Do Gorican 4-krotny mistrz świata pojechał z drużyną Platinum Motoru Lublin.
– Praktycznie cały dzień spędziłem na torze jak za czasów mojego dzieciństwa. Świetnie było znów poczuć tę adrenalinę, posprawdzać różne ustawienia i silniki
– pisał po pierwszym dniu treningów na torze, gdzie przecież będziemy mieli inaugurację tegorocznego cyklu Grand Prix.
W rozmowie, którą można było zobaczyć na klubowym kanale na YouTube Zmarzlik był wyraźnie zadowolony.
– Jak tu przyjeżdżam, to mam uśmiech od ucha do ucha, bo tu zacząłem walkę o trzeci czwarty tytuł. Nie nudzimy się. Tor jest dobrze przygotowany, jeździmy od rana do wieczora. Wraca czucie motocykla, szukamy prędkości
– opowiadał żużlowiec o treningach w Gorican.
Te pierwsze testy sprzętu są zawsze bardzo ważne. Zwłaszcza jeśli są udane. To pozwoli bowiem wejść Zmarzlikowi dobrze w sezon. Już za chwilę ma mecze sparingowe z Motorem, potem imprezy indywidualne (Kryterium Asów, Memoriał im. Edwarda Jancarza, Złoty Kask, PGE IMME), aż wreszcie ważny dla naszej reprezentacji finał DME w Grudziądzu. Liczymy, że tam Bartosz poprowadzi nasz zespół do kolejnego złota.